Biznesowy komplet wyszedł do zdjęcia całkiem przypadkiem. W zasadzie uszycie poszczególnych szarych elementów odzieży nie było zaplanowane, ani łączone ze sobą w trakcie ich powstawania. Zamówienie na żakiet zostało zlecone przez moją siostrę, która będąc na bieżąco z nowinkami modowymi kupiła szarą kratę haftowaną w czerwono-różowe kwiaty. Wzorzystość wzorów jak u Vivienne Westwood, bo po co nudno jak można szałowo? Na szczęście kwiatowe dekoracje dodają całości uroku, a nie jak w przypadku niektórych ubrań z wybiegu gryzą w oczy. Chronologicznie żakiet został uszyty zanim pomyślałam o sukience damy kier, gdyż jak wiecie z poprzedniego wpisu powstała ona z powodu czyszczenia szafy z resztek tkanin. Pierwotnie kraciasty materiał miał być wyłącznie żakietem, czasami jak widać na załączonym obrazku, słowo resztka zawiera w sobie całkiem porządne ubranie (no wie pani, pani sąsiadko, jakieś stare z szafy wyciągnęłam, to nic nowego…).
Żakiet ma prostą pudełkową formę, jedynie lekko taliowaną. Kraciaste tkaniny wymagają od szyjącego więcej skupienia i precyzji, aby idealnie połączyć kratki – tu przypominają się zajęcia z przedszkola: a teraz połącz kropki, a zobaczysz zwierzątko! Rzucając sucharem w klasycznym stylu tkanin w kropki nie musimy łączyć, chyba że są to wyjątkowo duże i symetryczne kropki, pewnie wtedy przypadkowe ich połączenie wyglądałoby jak konfetti rozrzucone podczas karnawału w Wenecji. Do żakietu dodałam czerwoną podszewkę, nawiązującą do koloru kwiatów. Starałam się tak wycelować wykrojem, aby na wywiniętym kołnierzu, na wzór przypiętej broszki, również widniał haft. Mam nadzieję, że nie muszę nikogo zachęcać, aby do wszystkiego czego się da wszywać kieszenie? Marynarka również została w nie wyposażona – w ten sposób można wygrać dwa razy mając elegancką marynarkę i super kieszenie na zasadzie win-win.
Szare spodnie uszyłam dużo później, dla siebie, mając na uwadze głównie potrzebę spodni do pracy. Mają klasyczny prosty krój z ukośnymi kieszeniami. Zapinane są na niewidoczną haftkę tzw. konika, jaką stosuje się w męskich spodniach garniturowych.
Czy zrobiłam się na szaro? Oczywiście! Czy wyszłam na tym dobrze? Wydaje mi się, że całkiem dobrze i biznesowo.