Tkaniny z sieci rybackiej? Czyli teraz będę ubierać się w ażurowe sieci i wyglądać jak połowica ryb wciągnięta na kuter rybacki? Okazuje się, że jest to jedno z rozwiązań, ale tkaniny wykonane z sieci rybackich spełniają zupełnie inną funkcję niż podpowiada nam wyobraźnia.
Ostatnio odrywając od ubrań metki dowiedziałam się, że część składu tkaniny pochodzi z recyklingu z sieci rybackich. Zdziwiła mnie ta informacja i jednocześnie zachęciła do poszukiwań w tym temacie. Dlaczego sieci rybackie? Nie zdawałam sobie sprawy, że utylizacja sieci stanowi tak duży problem w skali światowej, jednocześnie jest jedną z większych składowych zaśmiecających oceany. Bardzo dużo artykułów w mediach dotyczy promocji ubrań uszytych z tkanin pochodzenia wtórnego. Dołączone do podkoszulków metki mają informację bawełna pochodząca z recyklingu. Jak widać część producentów bierze pod uwagę ekologię i niwelowanie nadprodukcji artykułów tekstylnych. Dobrze, że wzrasta świadomość nabrzmiałego konsumpcjonizmu i są firmy, które starają się przyhamować tę nakręcającą się spiralę niepotrzebnej produkcji odzieży.
Poszukując informacji o sieciach w sieci znalazłam broszurę o Gospodarce cyrkularnej na obszarach rybactwa i akwakultury wydaną w 2019 r. (sic!) przez Komisję Europejską wspólnie z Dyrekcją Generalną ds. Gospodarki Morskiej i Rybołówstwa. Najwyraźniej przez ostatnie lata nie śledziłam zmian w produkcji tekstyliów. W broszurze można znaleźć treści, które obrazują nam problem zaśmiecania oceanów i proponowane dla nich rozwiązania. Norweska firma NOFIR specjalizuje się w kompletowaniu zużytego sprzętu rybackiego, które pozyskuje od pojedynczych rybaków lub hodowców ryb. Następnie towar zostaje przewieziony na Litwę i do Turcji, gdzie zostaje wstępnie przetworzony i rozebrany, aby następnie trafić do zakładu recyklingu w Słowenii, do Aquafil. Podobne firmy powstały w Wielkie Brytanii – Odyssey Innovation, w Danii Plastix, oraz we Francji LGR Esterel Cote d’Azur.
I co dalej? Na co można przeznaczyć włókna pozyskane z sieci rybackich?
Okazuje się, że można wiele. Z recyklingu sieci rybackich można wytworzyć nie tylko włókna na tkaniny ubraniowe, obiciowe czy dywany, ale również wykorzystać je do produkcji mebli, opakowań na kosmetyki, a nawet do wyrobów plastikowych elementów w smartfonach.
Na polskim rynku w kwestii wykorzystania włókien z sieci rybackiej wyróżniła się firma Gabriella, która w ramach swojej marki wypuściła kolekcję rajstop pod hasłem now! Ocean. 10% ze sprzedaży rajstop z sieci rybackich zasila konto Fundacji Mare opiekującej się morskimi ekosystemami.
Jak teraz patrzymy na sieci rybackie? Teraz chyba bardziej przyjaźnie 🙂