You are currently viewing Sukienka kardiologiczna

Sukienka kardiologiczna

Nie na co dzień pokazuje się serce szerszej publiczności, a już tym bardziej cały układ krwionośny. Nazwa sukienki została nadana przez rehabilitantów poprzez skojarzenie jej z wzorem tablicy układu naczyniowego człowieka. Pomysł ten był dla mnie na tyle inspirujący, że postanowiłam dokupić do niej serce 😀

Pierwotnym zamysłem do uszycia sukienki z haftowanego tiulu była kreacja zaprezentowana w kolekcji wiosennej 2013 roku zaprojektowanej przez Zuhaira Murada. Moje skojarzenia zastosowanego na wybiegu wzornictwa przywiodły mnie do koncepcji oplecionej w gałęzie. Haft na tiulu ma w sobie tę tajemnicę zakrycia poprzez przezroczystości oraz pokazania poprzez zasłonięcie. Spełnienie mojej zachcianki posiadania sukni z wybiegu spełniłam dzięki szczodrobliwości naszych dalekich wschodnich sąsiadów, u których można kupić każdą tkaninę wzorowaną na pomysłach wielkich projektantów. W podziękowaniu za spełnienie małych szyciowych marzeń kieruję głębokie ukłony w stronę Państwa Środka.

Sukienkę uszyłam na bazie gorsetu i prostej spódnicy z rozcięciem na prawej nodze. Jako bazę dobrałam szaro-bladoniebieską tkaninę kostiumową. Początkowo chciałam odtworzyć oryginalny projekt połączenia kolorów, ale godzinne dopasowywanie odpowiedniej bazy skończyło się zupełnie inaczej. Szarość tkaniny złagodziła intensywność szmaragdowych gałązek, jednocześnie podkreślając ich urok. Tiulowa góra wycięta została z fasonu bluzki z wbudowanym krótkim rękawem, tak aby ograniczyć ilość łączeń tiulu w najbardziej widocznych miejscach. Zależało mi, aby przezroczystości spełniały swoją funkcję, na jak największej powierzchni dekoltu oraz pleców. Dół natomiast przymocowałam tak, aby tiul stanowił jedną całość z podszewką- spodnią tkaniną, aby nie rozwarstwiał się przy chodzeniu.

Sukienka powstała do wiosennej kolekcji Zuhaira Murada, jednak moja interpretacja zdecydowanie korzystniej prezentuje się w zimowej scenerii. Biel, szmaragd i szarość stworzyły połączenie godne samej Królowej Śniegu.

Ten post ma jeden komentarz

Dodaj komentarz