Jak co roku przygotowywałam siostrze kostium juwenaliowy. Był to świetny pretekst do uszycia niekonwencjonalnych rzeczy, na które zawsze nie ma czasu, nie ma pieniędzy, ani powodu żeby zapychać ostatnie wolne przestrzenie na dnie szafy. Kostium Harley Quinn nie należał do najprostszych szyciowych wyzwań, choć nie ukrywam, że część elementów została zakupiona na chińskim zaprzyjaźnionym portalu wysyłkowym. Wyszłam z założenia, że skoro finansowo wyjdzie mnie to taniej niż kupno samego materiału, to nie ma się nad czym zastanawiać. Takim sposobem skompletowałam legginsy i tiulową minispódniczkę. Do uszycia pozostał mi ‘tylko’ skórzany gorset z koszulą. Spędziłam trochę czasu na rozrysowaniu elementów, z których składała się góra kostiumu i przede wszystkim znalezieniu potrzebnych materiałów (m.in. metalowych kółek odpowiedniej wielkości).
Harley Quinn jest postacią fikcyjną pojawiającą się w komiksach i filmach związanych z Batmanem. Początkowo jako pani psychiatra miała przeprowadzać terapię na pacjentach szpitala Arkham. Do zwariowanego świata superbohaterów trafiła po kontaktach z Jokerem, który dzięki manipulacji wciągnął młodą panią doktor do grona szaleńców. Uszyty przeze mnie kostium jest inspirowany kostiumem Harley z gry komputerowej Batman Arkham Knight.
Gorset wykonałam z ekoskóry w czarnym i czerwonym kolorze. Lamówki kupiłam gotowe, aby chociaż w małym stopniu ułatwić sobie tę plątaninę pasków, którą nosi oryginalna postać. Przód gorsetu uszyty został z tkaniny pikowanej, natomiast gotowa spódniczka tutu została przeze mnie uzupełniona w trzy dodatkowe warstwy z miękkiej ekoskóry. Do kostiumu wykonałam również rękawki, które opisałam w osobnym poście.
Gotowy kostium wyszedł dość imponująco, do którego siostra dopasowała odpowiednie szaleństwo w oczach.