You are currently viewing Geometryczna retro sukienka

Geometryczna retro sukienka

W sukienkach retro często stosowano mocne zestawienia kolorystyczne oraz powtarzalne geometryczne wzory, dzięki czemu nie można ich pomylić z żadnym innym okresem modowym. Dzisiejsza sukienka nawiązuje do retro stylu z lat 60, który zarówno w modzie jak i w designie charakteryzuje się szeregiem pstrokatych i symetrycznych wzorów wykorzystywanych w tkaninach ubraniowych, obiciowych oraz tapetach ściennych. Z kolei fason nawiązuje do stylu plażowego z lat 30, w którym pod taką sukienkę ubierało się dopasowany komplet tzw. opalacza, góry od bikini i krótkich spodenek. Wersja dzisiejszej sukienki jest podstawowa, tak zwana codzienna, bez dodatkowych funkcji przybocznych lub wielozadaniowych.

Fason sukienki narysowałam na podstawie wykroju z Burdy 2/2024, korygując marszczenia w pasie oraz pozbawiając ją rękawów, w końcu moja wersja jest przeznaczona na upalne lato. Do sukienki dokupiłam szereg guziczków na stopce w odcieniu lilaróż. Mocne geometryczne wzory nadają się na proste rozwiązania, same z siebie nadają sukience odpowiedniego stylu.

Dodatek
Bawiąc się pojęciami geometrycznymi możemy wykorzystać je do opisania trudności dnia codziennego:

Układając plany na przyszłość zakładamy, że wszystko pójdzie gładko jak po linii, jednak z czasem przekonujemy się, że linia wcale nie jest prosta i zaczyna się zakrzywiać. Nasze działania nie zachowują się symetrycznie jak w myślach, a wykorzystują różne swoje wariacje pokazują ile przegapiliśmy innych możliwości. W komunikacji z drugim człowiekiem próbując rozmawiać w kształtnych zdaniach, niestety niejednokrotnie emocje biorą górę i wychodzą nam kwadratowe komunikaty, bez konkretnego kontekstu. Skala niezrozumienia wzrasta i nie możemy znaleźć punktów stycznych, nasze równoległe zdania biegną obok siebie w nieskończoność, nie dając nam możliwości przecięcia się i zrozumienia. Na okrągło nawracamy do tych samych sposobów obijając się po kątach i próbując znaleźć punkt początkowy, żeby na nowo spróbować i nie zapętlać się w tych samych funkcjach życiowych. Pole porozumienia powstaje dopiero wtedy, kiedy zmienimy perspektywę i zrzutujemy sobie przeciwny punkt widzenia. Okazuje się, że rozrzucone punkty dadzą się połączyć, jeżeli tylko nasze linie myślowe przetną się pod odpowiednimi kątami. Nagle skala problemu nie prezentuje się tak przerażająco, jak wyglądało to na początku. Kiedy nasza spiralna wychodzi na prostą możemy głęboko odetchnąć.

Dodaj komentarz